2. mecz 4. kolejki: MŁODE WILKI BONIEK – TĘCZA WIĄG 8:0 (3:0) – karne 3:1
Piłkarze z Wiąga na mecz z liderem przyjechali osłabieni kadrowo i bez trenera Andrzeja Zalewskiego. Za to dużym wzmocnieniem okazał się prezes Tęczy Wiesław Kwika, który stojąc za bramką mądrze podpowiadał młodym zawodnikom swojego klubu. Dzięki czemu do przerwy było tylko 3:0, a gdyby nie szybko stracone dwie bramki w pierwszej minucie mogło być lepiej. Oczywiście Wilki przeważały, ale brakowało wykończenia akcji lub na posterunku był bramkarz Alan Bartołd. Wiądzanie dwa razy zagrozili bramce rywali, ale bez sukcesu. W 2. części Wilki zagrały skuteczniej, a wśród nich po raz kolejny wyróżnił się Kuba Sprengel. Tym razem strzelił cztery bramki (po dwie w każdej części), a do tego zaliczył dwie asysty. Nie dziwi zatem jego czwarty tytuł MVP. Piłkarzom z Wiąga nie udało się zdobyć honorowego gola, choć byli blisko (świecian uratował słupek po próbie lobowania bramkarza). Tym razem nie wygrali też rzutów karnych, bo te Wilki egzekwowały bezbłędnie.
MW Boniek: Kuba Sprengel 4, Marcel Spichalski 2, Przemek Lubiński, Kacper Szulc.
Kuba Sprengel (MW Boniek).
Michał Kłos, David Aldas Carpio (obaj MW Boniek).
